Głównymi odbiorcami polskiej gęsiny oraz puchu i pierza są Niemcy i Japonia. Wśród hodowli przeważają te mniejsze, liczące kilkadziesiąt ptaków w gospodarstwie. Rolnicy zazwyczaj sami zajmują się hodowlą, doglądając zwierząt, które mają dużo swobody - często jest to chów ekologiczny.
W Niemczech i Japonii, polska gęsina to rarytas, który dobrze się sprzedaje. W naszym kraju zainteresowanie gęsiną wzrasta, ale daleko nam do zachodnich sąsiadów. Jak pisaliśmy, najczęściej gęsi hodowane są w mniejszych gospodarstwach, przy czym najbardziej opłacalne są te duże. Otwarcie hodowli wymaga nakładów finansowych. Przeciętny koszt pisklęcia to około 10 zł, a cena dorosłej gęsi, gotowej do reprodukcji sięga nawet 100 złotych. Nie wspominając już o zapewnieniu odpowiednich warunków do rozwoju oraz o cenach paszy. Jak policzyła telewizja TVR, koszt hodowli 1 tysiąca gęsi może wynieść - 120 tysięcy złotych.
Według danych Krajowej Rady Drobiarstwa w Polsce produkuje się ok. 26 tys. ton gęsiny rocznie. Najbardziej znaną i lubianą jest gęś biała kołudzka, hodowana w Kołudzie Wielkiej k. Inowrocławia, który dostarcza materiał hodowlany dla większości gęsich ferm w Polsce. Eksperci kulinarni podkreślają, że gęsina może być mięsem na specjalne okazje i może w przyszłości stać się polskim odpowiednikiem indyka przygotowywanego z okazji Święta Dziękczynienia w Stanach Zjednoczonych.
Źródła: Pap
agronews